Jeśli ktoś zapyta mnie, co koniecznie trzeba zobaczyć w Japonii, albo przynajmniej o to co zobaczyć w Tokio, to bez wahania, poza licznymi świątyniami, czy widokiem z wieży Mori, powiem warto rozważyć wizytę w muzeum teamLab Borderless czyli pierwsze na świecie Interaktywne Muzeum Sztuki. Choć my nazywamy je muzeum światła!
Chwilę się zastanawialiśmy czy oby na pewno chcemy się tam wybrać, ale nasza dziecięca ciekawość wygrała.
Na całe szczęście, bo muzeum światła teamLab Borderless w Tokio jest niesamowitą atrakcja dla wszystkich lubiących interakcję z technologią połączoną ze sztuką i grą kolorowych świateł.
Co znajdziecie w muzeum światła teamLab?
Poruszając się pomiędzy barwnymi salami, możemy wpływać na to, co dzieje się w poszczególnych pomieszczeniach. Np. po dotknięciu ściany wyrastają z niej słoneczniki, albo niczym czarownik, przyciągamy do siebie magiczne japońskie symbole!
Ciekawostką jest to, że muzeum teamLab Borderless zwiedza się bez podążania po określonej trasie. Jak sama nazwa wskazuje – nie ma tam granic, no może poza momentami kiedy ustawiamy się w kolejce by wejść do jednego z ukrytych pokoi, gdzie czekają kolejne niespodzianki. Jak np. wspinaczka po świetlnych drzewach czy spacer wśród mieniących się różnymi kolorami lian, które w momencie zmieniają się w ulewny deszcze lub sople lodu!
Świetne miejsce również dla dzieci, które mogą skakać na kosmicznej trampolinie czy ganiać za gigantycznymi wielorybami pływającymi po muzealnych ścianach!
CZY WIESZ, ŻE … montujemy filmy z podróży i wakacji? Zajrzyj na naszą stronę VlogoVentura – nie pozwól by Twoje wspomnienia wyblakły! Stwórzmy razem Twój film!
Które cyfrowe muzeum sztuki wybrać? teamLab Borderless czy teamLab Planets…
W Tokio znajdują się dwa interaktywne muzea światła – teamLab Borderless oraz teamLab Planets. My, przeczytawszy opinie i po rozmowie z tokijskimi znajomymi, zdecydowaliśmy się na teamLab Borderless.
Bilety są co prawda trochę droższe, jak już wspomniałam ¥3200 za osobę dorosłą, w porównaniu do ¥2700 za bilet do teamLab Planets, ale Borderless jest większy i podobno ciekawszy.
Podobno, bo w teamLab Planets nie byliśmy! Choć tam też może być niezła zabawa, bo zwiedza się brodząc w wodzie!
Rezerwacja biletów do muzem światła teamLab Borderless w Tokio
O tyle o ile rezerwację na wizytę w teamLab planets częściej uda nam się zrobić z dnia na dzień, tak teamLab Borderless koniecznie zarezerwujcie z kilkudniowym, a w wysokim sezonie nawet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, żeby uniknąć rozczarowania! Możecie to zrobić tutaj.
Mimo rezerwacji nastawcie się jednak na długą kolejkę i tłumy w środku, bo to cyfrowe muzeum sztuki jest niesamowicie popularne!
Co jeszcze warto zobaczyć w Japonii?
Wcześniej pisaliśmy o inspirującym muzeum zupek chińskich … zdradzamy, czy oby na pewno są to zupki chińskie i jaka ciekawa historia kryje się za tym wynalazkiem!