Pisaliśmy niedawno o Workaway-u jako o sposobie na powolne podróżowanie. Dziś do tego stylu podróżowania dorzucam kolejną opcję – Petsitting / Housesitting, o których opowiedzą nam Sylwia z bloga Rodzina Nomadów oraz Ola z bloga Świat na własną rękę.

Dziewczyny, więc po kolei – czym jest petsitting i housesitting?
Sylwia: Petsitting to opcja na połączenie pasji do podróży z… miłością do zwierzaków. W skrócie wygląda to tak, że możesz zaopiekować się zwierzęciem w czasie nieobecności właściciela w domu. Ty opiekujesz się pupilem, a właściciel udostępniają Ci swój dom za darmo. Czyli masz możliwość pojechać, nawet na drugi koniec świata, bez kosztów noclegu, a do tego zaprzyjaźnisz się z jakimś czworonogiem (albo dwuskrzydłowcem czy parzystokopytnym, kto wie).

My, Rodzina nomadów, z petsittingu korzystaliśmy dwa razy. Raz pojechaliśmy na miesiąc do Dubaju, a raz do Chicago. Mieliśmy też propozycję pilnowania papugi w Irlandii.
Ola: Housesitting to w sumie to samo – jest formą wymiany, która w trakcie nieobecności właścicieli ma zapewnić wiarygodną opiekę dla ich domu i pupili, a tym, którzy takiej opieki udzielają oferuje miejsca z niemalże każdego zakątka świata.
My również do tej pory skorzystaliśmy z portalu dwa razy – w Brazylii i Australii. Dla nas housesitting był odpoczynkiem od bycia w drodze w trakcie naszej podróży dookoła świata. Był namiastką domu i normalnego, stacjonarnego życia.
CZY WIESZ, ŻE … montujemy filmy z podróży i wakacji? Zajrzyj na naszą stronę VlogoVentura – nie pozwól by Twoje wspomnienia wyblakły! Stwórzmy razem Twój film!

[Fot. Świat na własną rękę]
Natalia: Z tego co mówicie, Wasze opcje są o tyle fajne, że zostajecie pozostawieni sami sobie. Niejako przenosicie swój ośrodek życia w zupełnie inne miejsce, ale nadal zachowujecie prywatność i nie musicie się nią z nikim dzielić. Na WorkAway-u jest o tyle inaczej, że stajemy się częścią mniejszej lub większej grupy i to z nimi spędzamy dość sporo czasu, podczas wykonywania ustalonej pracy. Do tego zakwaterowanie to często dzielone z innymi osobami dormitoria – z jednej strony fajnie, bo można poznać nowych ludzi, z drugiej brak jest właśnie tej prywatności.
A komu poleciłybyście taki sposób wolnego podróżowania?
… bo ja, myśląc o WorkAway-u poleciłabym go chyba głównie młodym osobom, które szukają przygody, chcą poznawać podobnych sobie ludzi i które w zamian za trochę swojego czasu, z chęcią podejmą się jakiejś pracy.
Ola: Moim zdaniem housesitting to właściwe rozwiązanie dla każdego, kto szuka alternatywnych sposobów na wypoczynek. W trakcie takiego pobytu niejako przynależysz do lokalnej społeczności. W małej wiosce na brazylijskim wybrzeżu poznaliśmy sporo osób, chodziliśmy na zajęcia jogi i zostaliśmy zaproszeni do wspólnego świętowania urodzin czy wigilii. Kilka razy zabrano nas na wycieczki po okolicy.

Warto pamiętać, że oprócz zakwaterowania za darmo, masz obowiązki wobec zwierzaków i jesteś przywiązany do miejsca. Ogłoszenia na stronie dotyczą nie tylko opieki nad psami i kotami. Widziałam również, że właściciele poszukują osób do opieki nad końmi i zwierzętami hodowlanymi na farmie. Jeżeli lubisz zwierzęta i taka opieka nie byłaby dla Ciebie udręką, to doświadczenie jest dla Ciebie!
Sylwia: Warto jeszcze dodać, że najlepiej sprawdzi się dla osób, które lubią podróże slow. Bo opieka nad zwierzęciem to zobowiązanie i przywiązanie do miejsca i zwierzaka. Dlatego jeśli zamiast intensywnego zwiedzania wolisz się zatrzymać i poznać miasto bardziej z perspektywy mieszkańca to petsitting jest dla Ciebie.
Oczywiście nie jest też tak, że od rana do wieczora zajmujesz się tylko opieką nad zwierzęciem. Są zwierzęta, które będą wymagać więcej opieki, inne mniej. Zakres Twoich obowiązków może być różny, różne będą oczekiwania właściciela. Niektórzy właściciele jasno określą listę Twoich obowiązków, a inni dadzą Ci wolną rękę o ile zadbasz o zwierzaka. Inaczej też będziesz opiekować się kotem, a inaczej psem, czy królikiem. Ale nawet jeśli trafisz na najbardziej samodzielne zwierzę na świecie to opieka zawsze będzie wymagać zaangażowania i limitować twoją swobodę podróżowania. Miej to na uwadze.

Ale nie martw się też, nie jest tak, że na petsitting jedziesz w ciemno, już z ogłoszenia dowiesz się co na miejscu będziesz mieć do dyspozycji (czasem możesz dostać do użytku samochód, my tak mieliśmy w Chicago), jakim zwierzęciem będziesz się opiekować i jakie są “wytyczne” od właściciela. Możesz się z właścicielem skontaktować i dopytać o np. zwyczaje jakie panują w domu jeśli chodzi o opiekę nad zwierzakiem.
Czasami też można spotkać się z ogłoszeniami gdzie petsitterom oferuje się wynagrodzenie (zazwyczaj w przypadku kiedy opiekujesz się całym gospodarstwem).
A czy petsitting niesie za sobą jakieś ograniczenia?
Sylwia: Petsitting ma to ograniczenie, że wymaga od Ciebie elastyczności jeśli chodzi o termin. To Ty się musisz dostosować do czasu, w którym właściciele potrzebują zastępstwa, chociaż zdarzają się wyjątki. My na przykład mogliśmy do Chicago przylecieć kilka dni później niż było podane w ogłoszeniu.
Wiemy już kto powinien rozważyć opcje housesittingu – a komu ją odradzacie?

Sylwia: Osobom, które nie miały dotąd kontaktu ze zwierzętami, albo które zwierząt się boją. I alergikom 😉
Przy każdym ogłoszeniu warto się uczciwie zastanowić czy dasz radę podołać obowiązkom. Jeśli np. miałbyś opiekować się zwierzęciem, z którym nigdy nie miałeś kontaktu może lepiej będzie nie aplikować na taki petsit.
Na koniec zdradźmy, z jakiego serwisu korzystacie i czy jest on wart polecenia?
Ola: Polecam portal Trustedhousesitters (www.trustedhousesitters.com) jako świetną opcję na wakacje. Na portalu można znaleźć oferty z domkami tuż przy plaży, w dużych miastach, turystycznych miejscówkach, na wyspach i w innych lokalizacjach. Mieszkania lub domy mogą mieć różny komfort, a zwierzaki, którymi będziesz się opiekować – różne potrzeby. Każdy znajdzie coś dla siebie!

A jaki koszt kryje się za bramą do house czy pet-sittingowej przygody?
Ola: Roczny abonament to koszt 119$. Po napisaniu do Help Centre, otrzymasz z łatwością 20% zniżkę od standardowej ceny. Jeśli jednak skorzystasz z kodu rabatowego, który znajduje się na naszym blogu, otrzymasz zniżkę 25%, a my dodatkowo dostaniemy 2 miesiące korzystania z portalu za darmo.

Święta bez śniegu? Po brazylijsku? Czemu nie! [Fot. Świat na własną rękę]
Natalia: Czyli jest drożej niż na portalu WorkAway, gdzie roczny abonament to koszt rzędu 42$-54$, ale zdecydowanie bardziej przemawia do mnie prywatność, którą oferuje House czy Petsitting. Z perspektywy kilku WorkAway-ów które dotąd zrobiliśmy, tego brakowało nam chyba najbardziej.
To na sam koniec, gdzie możemy poczytać więcej o Waszych doświadczeniach z pet i housesittingiem?
Sylwia: Więcej o tym jak petsitting wygląda w praktyce, jak skutecznie szukać ogłoszeń, jak się zarejestrować i stworzyć wiarygodny profil przeczytasz na blogu Rodzina nomadów. Zapraszam też na nasz FB, Instagram i YouTube.

Ola: A żeby poczytać o naszych doświadczeniach podczas housesittingu w Brazylii, zapraszamy Cię do pełnego artykułu na naszym blogu. A jeżeli chciałbyś dołączyć do teamu ŚWIAT Na Własną Rękę i czerpać informacje o fajnych miejscówkach, kosztach i sposobach na tanie podróżowanie, zajrzyj do nas na FB i Instagram.